Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Każdy z zębów jest połączony z naszym krwioobiegiem i systemem nerwowym przez tzw. pęczek naczyniowo-nerwowy. Co to znaczy? Krew wpływa i odpływa do jamy zęba (komory), odżywia i natlenia go, a wypustki nerwowe odpowiadają za czucie, dotyk, ból i jednocześnie chronią go przed skrajną temperaturą, zbyt silnym uciskiem, urazem.
Tak to działa, gdy ząb jest żywy.
W niektórych sytuacja może dojść do stanu zapalnego miazgi zęba,a nawet martwicy, bakterie rozprzestrzeniają się w sposób niekontrolowany i konieczne jest leczenie kanałowe.
Tak więc ząb po przeprowadzonym leczeniu kanałowym traktujemy jako martwy, ale na szczęście tak do końca nie jest. Dlaczego?
Każdy martwy element naszego ciała powinien być z niego usunięty, logicznie rzecz biorąc nikt z nas nie chciałby mieć w brzuchu martwej nerki, martwego płuca itp.
Na czym polega różnica? Tzw. „martwy ząb” jest po prostu tylko w minimalnym zakresie odżywiony i unerwiony przez drobne naczynka i nerwy na zewnątrz zęba, ale martwy w 100% nie jest. (fanów „Walking deads” uspokajam, martwe zęby to na szczęście nie są szwendacze).
Nie jest to pytanie łatwe, ponieważ dość często nawet stomatolog może mieć z tym problem.
Skoncentrujmy się na sytuacjach oczywistych. Co może nas zaniepokoić?
Takie sytuacje może wychwycić pacjent, w pozostałych raczej zdajmy się na wiedzę i doświadczenie lekarza.
Ból to sygnał, że coś niepokojącego dzieje się z zębem lub tkankami miękkimi w jego okolicy.
Przypomina to pacjentowi, że jego dentysta już się za nim stęsknił i bardzo skutecznie motywuje to pacjenta do wizyty w gabinecie. Pomimo pewnych czasowych niedogodności jest to dość dobry scenariusz. Ząb zostaje wyleczony i nawet gdy konieczne jest leczenie kanałowe, to w dużym procencie przypadków mamy przysłowiowy „święty spokój”.
Zdecydowanie gorzej mają ci pacjenci, których „zęby nie bolą”. Rozwińmy temat.
To nie do końca tak, że zęby ich rzeczywiście nie bolą. Po prostu ich próg bólu jest zdecydowanie wyższy i pewne niedogodności i sygnały „niepokoju zębowego” nie są interpretowane jako ból, a jak nie boli, to po co iść do dentysty.
Co się dzieje dalej? Niewielkie zapalenie miazgi, potem stopniowo ząb obumiera, od czasu do czasu sygnalizując i prosząc o „pomoc”. Tu pomagają okresowo tabletki przeciwbólowe, potem martwica miazgi staje się faktem i znowu jest święty spokój.
Po pewnym czasie (kiedy tego nikt nie przewidzi) rozwijają się dwa scenariusze:
Tak właśnie rozwija się ROPIEŃ PODŚLUZÓWKOWY.
Gdyby to ode mnie zależało, to zdecydowanie wolałbym być tym pacjentem, którego zęby sygnalizują problem.
Trudne pytanie i dość trudna odpowiedź. Dlaczego?
Skuteczność leczenia kanałowego nigdy nie jest w 100% przewidywalna. Nikt nam nie zagwarantuje, że w poniedziałek skończymy leczenie, a we wtorek np. nie pojawi się ropień.
Antybiotyk, obserwacja, może jest jeszcze czwarty, piąty kanał, może kanał boczny itd.
Tak więc pytanie kiedy usunąć martwy ząb zadajmy nieco inaczej.
Kiedy zaniechać dalszego leczenia, kiedy odpuścić?
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zabieg wybielania zębów zawsze budzi u pacjenta wiele skrajnych emocji i oczekiwań. Chwile po zabiegu oglądamy się w lustrze i wow!. Widzimy, że było warto i co dalej?
Musimy pamiętać, że efekt widoczny chwile po zabiegu nie jest jeszcze tym ostatecznym, a rzeczywista barwa szkliwa pojawia się po ok. 14 dniach ( różnica nie jest duża, ale jest).
W celu utrzymania efektów wybielania zalecane są wizyty kontrolne co pół roku oraz regularne profesjonalne czyszczenie zębów
Nadwrażliwością zębów nazywamy stan, w którym spożywanie gorących, zimnych czy słodkich produktów wiąże się z dolegliwościami bólowymi. Nadwrażliwe zęby to także te, które bolą przy wdychaniu zimnego powietrza czy piciu kwaśnego soku.
Jest to sytuacja mocno uciążliwa dla pacjenta, ponieważ problem pojawia się wielokrotnie w ciągu dnia i nie daje o sobie zapomnieć.
Czym jest spowodowany?
Bezpośrednią przyczyną rozwoju nadwrażliwości jest odsłonięcie zębiny ( silnie unerwionej tkanki znajdującej się zaraz pod szkliwem zęba).
Zaraz, zaraz, ale my przecież chcemy wybielić szkliwo zębów, o zębinie nie było przecież mowy.
Tak oczywiście ten zabieg wygląda teoretycznie, w praktyce musimy jednak pamiętać, że nasz organizm (zęby) zużywa się w czasie. Szkliwa jest wraz z wiekiem coraz mniej i to nasze działania za to odpowiadają:
Znamy już przyczynę nadwrażliwości, ale podczas czytania tego tekstu zęby dalej nas bolą, co powinniśmy zrobić?
W pierwszej kolejności zastosować klasyczne pasy znoszące nadwrażliwość – leczenie objawów, a następnie umówić wizytę i udać się do lekarza stomatologa, żeby ustalić przyczynę tego stanu w naszym indywidualnym przypadku (dlaczego zęby są wrażliwe po wybielaniu). Może pojawił się nam nowy ubytek próchnicowy, może cofnęły się nam dziąsła, może coś z naszą dietą jest nie tak ( w końcu minęło już kilka tygodni od zabiegu).
Nie ma sensu się męczyć, znajdźmy przyczynę i już.
Najpopularniejszy i najbardziej skutecznym gabinetowym sposobem znoszenia nadwrażliwości jest lakierowanie zębów preparatem o wysokiej zawartości fluoru.
Oczywiście zabieg ten powinien być poprzedzony profesjonalnym oczyszczeniem zębów, ale nie zawsze jest to możliwe ( pamiętajmy, pacjent ma silną nadwrażliwość i każde dotknięcie zęba nawet szczoteczką do przyjemnych nie należy).
W tej sytuacji powinno się wykonać zabieg lakierowania kilkukrotnie, a oczyszczenie zębów odkładamy na 2,3 wizytę.
Pamiętajmy że preparaty wysokofluorowe dodatkowo wzmacniają zęby, tak więc w interesie każdego pacjenta jest powtarzać zabieg co 3-6 miesięcy.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Mycie zębów z założonym aparatem ortodontycznym sprawia duże trudności. Szczególnie trudno oczyścić powierzchnie zębów w bezpośredniej okolicy zamków ortodontycznych oraz przestrzenie międzyzębowe, gdzie pacjent ma problemy z przełożeniem nitki dentystycznej nad metalowym łukiem aparatu.
Zdecydowanie wygodniej jest użytkownikom aparatów ruchomych, gdyż po ich wyjęciu z jamy ustnej czyszczenie zębów nie odbiega od rutynowych działań.
Aparat ortodontyczny niezależnie czy stały czy ruchomy jest użytkowany przez pacjenta przez okres co najmniej kilkunastu miesięcy.
Przez cały ten okres przebywa on w jamie ustnej, „lokalu” do którego dzień w dzień pacjent dostarcza dziesiątki tysięcy, jeśli nie miliony różnych mikrobów, bakterii, wirusów i grzybów. Jemy, oddychamy, połykamy, a „bakterie się cieszą” , gdy zapominamy o elementarnych zasadach higieny jamy ustnej.
Tak więc niemycie aparatu ortodontycznego niczym nie różni się od zapominania o zmianie bielizny, ubrania, porannym goleniu itp. Jest to obowiązek każdego świadomego pacjenta, w końcu to jego zdrowie!!!.
Każdy z użytkowników aparatu ortodontycznego powinien wziąć sobie do serce następujące zalecenia:
Ruchomy aparat ortodontyczny to w pewnym sensie „plastikowo-metalowa proteza zębowa”.
Sposób czyszczenie nie różni się w obu tych sytuacjach.
Producenci oferują całą gamę szczotek do protez i aparatów, ale często wystarczy klasyczna szczotka do paznokci o dużej powierzchni włosia. Dlaczego nie szczoteczka do zębów?
To proste, po pierwsze szczoteczka do zębów służy do czyszczenia zębów, po drugie pamiętajmy że użytkownicy aparatów to z reguły dzieci „szybkie jak błyskawica” o nadreaktywności i nieskoordyno-wanej motoryce dłoni.
Im szybciej działasz , tym potrzebujesz większej szczotki , im trudniej utrzymać protezę w dłoniach tym trudniej ją oczyścić i najlepiej robić to nad zlewem wypełnionym wodą. Gdyby aparat upadł, nic się mu nie stanie. Myślę, że żaden rodzic nie lubi słyszeć „mamusiu, tatusiu, ja nie chciałem , to samo tak wypadło”. Problemy i źródła niepotrzebnych emocji i stresu najlepiej gasić w zarodku.
Ale pamiętajmy, sama woda nie umyje, tak więc dodatkowo warto zastosować klasyczne mydło lub specjalne preparaty dedykowane do czyszczenia aparatów.
Wszystkie wcześniej wymienione zalecenia dotyczące mycia zębów przez użytkownika aparatu ortodontycznego powinny być bezwzględnie przestrzegane.
Dodatkowo warto nie zapominać o całym spektrum profesjonalnych zabiegów profilaktyki stomatologicznej:
Zdrowy rozsądek i wieloletnie obserwacje podpowiadają, że zabiegi te należy wykonywać co 3-6 miesięcy i bezwzględnie po zdjęciu aparatu stałego.
Chcemy przecież mieć równe, a przede wszystkim zdrowe zęby.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Próchnica zębów to bakteryjna choroba zakaźna tkanek twardych zęba objawiająca się demineralizacją substancji nieorganicznych i następnie proteolizą substancji organicznych z powodu działania kwasów wytworzonych przez bakterie w płytce nazębnej w wyniku metabolizmu cukrów pochodzenia zewnątrz- i wewnątrzustrojowego.
Taką odpowiedź na to pytanie usłyszelibyście od studenta V roku stomatologii.
Ale nie taką odpowiedź chcielibyście usłyszeć.
Próchnica to najpopularniejsza i najczęstsza choroba naszych zębów ( istna plaga 21 wieku).
Jest spowodowana wszechobecnym cukrem (bo smaczne), pośpiechem (o rany zaspałem, zęby umyje później), wszechobecnymi bakteriami ( spotykamy codziennie dziesiątki ludzi) itd.
W wyniku działania tych różnych czynników dochodzi do uszkodzenia szkliwa i zębiny zębów. Powstają ubytki próchnicowe ( „dziury w zębach”), które nie leczone w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób prowadzą do mechanicznego zniszczenia zęba, a biologicznie do zapalenia i martwicy miazgi i konieczności leczenia kanałowego lub ekstrakcji.
To tak w największym skrócie.
Mamy tu 2 proste scenariusze:
Rodzi się pytanie, czy dalej im zazdrościmy?
„Niewidoczny” gołym okiem ubytek próchnicowy jest dla pacjenta nie do wychwycenia, tu pomóc może wprawne oko dentysty i pamiętajcie że jak my czegoś nie widzimy, to nie znaczy że tego nie ma.
Ubytek próchnicowy „widoczny” objawia się nierównością lub chropowatością powierzchni zęba, czasem już język wyczuwa dziurę. Ząb może zmienić barwę na brązową lub czarną.
Mogą pojawić się dolegliwości bólowe podczas jedzenia, picia, oddychania.
W sytuacji gdy ubytek jest na powierzchni stycznej (styk zębów) pokarm tam zalega, drażni, zaczyna boleć po jedzeniu, dziąsło zaczyna krwawić, a nitka dentystyczna ciągle się tam urywa.
W tej sytuacji nie ma co czekać i przypomnijmy sobie, że nasz dentysta już się za nami stęsknił.
Leczenie próchnicy prostej (niepowikłanej) sprowadza się do trzech kroków:
WYCZYŚCIĆ, ODKAZIĆ, WYPEŁNIĆ
Najlepszym rozwiązaniem jest posłuchać, co dentysta proponuje w tym konkretnym przypadku, co proponuje dla „waszego, prywatnego i konkretnego zęba” , uwzględnić aspekty finansowe i zdrowotne i dokonać najlepszego wyboru.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
UMÓW SIĘ NA WIZYTĘ
Protezy zębowe wykonane są najczęściej z akrylu lub stopu metalu. Są one bardzo precyzyjnie wypolerowane w laboratorium dentystycznym i często pokryte preparatami polepszającymi ich gładkość. Tak więc pacjent otrzymuje do ręki produkt o doskonałej gładkości , który samodzielnie może włożyć i wyjąć z jamy ustnej, a po drodze powinien o swoją protezę zadbać , prawidłowo ją czyszcząc. To tylko od pacjenta, jego wiedzy i umiejętności czyszczenia zależy efekt długoczasowy i higiena protezy.
Czym czyścimy protezy zębowe– producenci oferują całą gamę szczotek do protez, ale często wystarczy klasyczna szczotka do paznokci o dużej powierzchni włosia.
Dlaczego nie szczoteczka do zębów?
To proste, po pierwsze szczoteczka do zębów służy do czyszczenia zębów, po drugie pamiętajmy że użytkownicy protez akrylowych to z reguły seniorzy o nieco gorszym wzroku i motoryce dłoni.
Im słabiej widzisz ,tym potrzebujesz większej szczotki , im trudniej utrzymać protezę w dłoniach tym trudniej ją oczyścić i najlepiej robić to nad zlewem wypełnionym wodą. Gdyby proteza upadła, nic się jej nie stanie.
Ale pamiętajmy, sama woda nie umyje, tak więc dodatkowo warto zastosować klasyczne mydło lub specjalne preparaty dedykowane do wyczyszczenia protez.
A pasta do zębów?
Zdecydowanie nie, zawiera ona bowiem elementy ścierne, które z „siłą wodospadu” porysują powierzchnie protezy , a pamiętajmy że na tak uszkodzonym elemencie osad i kamień gromadzić się będzie jeszcze szybciej. Takiej protezy już raczej nie wyczyścimy klasycznymi metodami i konieczne będzie użycie tabletek czyszczących chemicznie.
W tym przypadku jak widzimy sprawdza się zasada, że im prościej tym lepiej i skuteczniej.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
UMÓW SIĘ NA WIZYTĘ
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Gdy słyszę z ust rodzica tekst „ Nie ma sensu leczyć, to mleczaki i tak wypadną” przysłowiowy „rzadki włos staje mi dęba na głowie”. Skąd się wzięło takie przekonanie nie wiem, ale mogę się domyślać. Pytanie czy warto leczyć zęby mleczne sformułowałbym inaczej „Czy możemy sobie pozwolić na nieleczenie zębów mlecznych u dzieci?”
Zacznijmy od początku.
Rozumiem, że w jamie ustnej dziecka przebywają same mega inteligentne bakterie, które „zjadają” tylko zęby mleczne, a jak osiądą na zębie stałym to myślą sobie „To stały ząb, tego mi nie wolno ruszyć”. To już powinno dać rodzicowi do myślenia.
„Ja nie miałem leczonych mleczaków i żyje” Jasne 30 lat temu stomatologia dziecięca była na niższym poziomie, ale i wszechobecny dzisiaj cukier nie atakował ze wszystkich stron. 30 lat temu „szczerbaty” lub krzywy uśmiech nie był problemem w pracy, a co o tym myślimy obecnie? Pamiętajmy jak zasiejesz, tak zbierzesz. Troska o uzębienie naszych dzieci po prostu zaprocentuje w przyszłości.
„Stan zębów mlecznych nie wpływa na zęby stałe”
Jak nie wpływa, jak wpływa. Odległość pomiędzy zębem mlecznym, a zawiązkiem zęba stałego to ledwie kilka milimetrów. Nie wierzmy w mega inteligencje „robali zębowych” , one są głodne, zjedzą wszystko jak stonka ziemniaczana.
Argumenty za:
Czy kochający rodzic świadomie zafunduje dziecku takie „fajne” dzieciństwo?
Argumenty przeciw leczeniu mleczaków u dzieci:
Logicznie rzecz biorąc nie znam takich.
Czasami rzeczywiście nie ma możliwości technicznej na wyleczenie zębów mlecznych, uczulam wyleczenie, a nie leczenie.
Kto nie próbuje, ten nie wie.
W pewnym sensie ząb mleczny to taki ząb stały, tyle że mniejszy. Choroby miazgi obu tych zębów są więc podobne, ale leczenie różni się znacznie.
Dlaczego?
Korzenie zębów mlecznych charakteryzują się trzema okresami: wzrostu, stabilizacji i zaniku fizjologicznego.
Korzenie zębów stałych wzrastają, stabilizują się i nie powinny nigdy zaniknąć.
Musimy mieć więc świadomość, że ząb mleczny przebywa w buzi tylko kilka lat, potem zanika i wypada. Zadaniem lekarza w przypadku choroby miazgi zęba mlecznego jest zatrzymać go jak najdłużej w jamie ustnej, tak by zarezerwować miejsce dla zęba stałego.
Gdy mleczak rozboli, jego usunięcie (za wczesne) to bardzo słaby pomysł. Staramy się wtedy wykonać „namiastkę” leczenia kanałowego zębów mlecznych , zakładamy plombę i czekamy, aż w przyszłości ząb wypadnie
Odpowiem przewrotnie, a czy leczenie zębów stałych boli?
Wszystko zależy od pacjenta (stan zęba, chęć leczenia, nastawienie), od lekarza (jego delikatności, profesjonalizmu, empatii) oraz tego, czy między nimi „zaiskrzy”.
Mówimy tu przecież o kilkuletnim dziecku.
Jak 6 latek mówi że boli, to może go boleć, ale równie dobrze ma już ochotę iść do domu, do zabawek, pluszaków, samochodzików itp.
Cała sztuka polega na tym, żeby zdobyć zaufanie małego pacjenta i wtedy leczenie powinno być efektywne.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.
Ząb 8 jest nazywany zębem mądrości, ale mało kto z tytułu jego posiadania jest mądrzejszy, chyba że chodzi o dodatkową wiedzę z zakresu stomatologii i chirurgii szczękowo-twarzowej.
Na przestrzeni lat ilość zębów u człowieka nie zmieniła się, natomiast na skutek zmiany diety (spożywamy produkty coraz bardziej przetworzone, wymagające mniej wysiłku podczas żucia) kości szczęki i żuchwy są coraz mniejsze. Na efekt tej dysproporcji nie trzeba było długo czekać. Zęby mądrości wyrzynają się jako ostatnie i z reguły brakuje dla nich miejsca.
Rozpoczynają się wtedy kłopoty.
Podstawowym wskazaniem do usunięcia ósemek jest ich zatrzymanie, inaczej nazywane zaklinowaniem lub zatopieniem. Oznacza to, że zęby nie mają wystarczającej przestrzeni na to, aby prawidłowo się wyrzynać. Zostają zatem zatrzymane, generując szereg dolegliwości – najczęściej jest to uciążliwy ból ósemki, a także mnóstwo komplikacji zdrowotnych.
Kiedy konkretnie planujemy zabieg chirurgicznego usunięcia zęba.
Gdy:
Dobrze. Jesteśmy „ szczęśliwymi” posiadaczami zębów mądrości i wiemy, że należy je usunąć. Co dalej?
Na obecnym poziomie diagnostyki radiologicznej konieczne jest wykonanie pantomogramu (zdjęcie 2D) , ale czasami jest potrzebna lepsza wizualizacje zęba. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykonać CBCT ( tomografia komputerowa o niezbyt dużym napromieniowaniu, ale pokazująca lokalizację zęba i wszystkich innych okolicznych nerwów, naczyń krwionośnych, kości w 3D). Teraz już chirurg szczękowy widzi wszystko i ma w pełni możliwość ocenić skalę trudności zabiegu.
Teraz tylko trzeba podjąć decyzje czy wystarczy znieczulenie miejscowe (zastrzyk w dziąsło), czy raczej myśleć o narkozie?
Jeżeli zabieg jest wykonywany w tzw. trybie planowym ( myśmy go zaplanowali, a nie ból zęba „zaplanował” nam wizytę u chirurga), nie ma intensywnego stanu zapalnego to raczej nie.
Ale!!!
Znieczulenie miejscowe niestety nie eliminuje uczucia dotyku i ucisku, zabieg chwile potrwa ( około godziny) i jeżeli jako pacjent wiemy, że to będzie dla nas problem, to zdrowy rozsądek sugeruje rozważenie znieczulenia ogólnego.
Chirurg nacina dziąsło, wykonuje otwór w kości, wyciąga ząb w całości lub czasami po kawałku, czyści kość, płucze, zakłada kilka szwów i teoretycznie już koniec.
Musimy pamiętać, że na pamiątkę zostaje nam dziura w kości wielkości 1cm*1cm*1cm lub większa. Zawsze powinniśmy rozważyć zastosowanie preparatu kościozastępczego i wypełnić nim tą dziurę w kości. Powinno to polepszyć gojenie i przyspieszyć proces odbudowy kości.
Jest to pytanie niełatwe, bo ząb, zębowi nierówny. To samo dotyczy umiejętności chirurga i współpracy ze strony pacjenta. Natomiast opierając się na statystyce (ona jest wszędzie, w każdej dziedzinie naszego życia) można stwierdzić, że zabieg ten trwa około 1 godziny.
Istnieje taka niepisana zasada, że im dłużej trwa chirurgiczne usuwanie zęba, tym dłużej trwa gojenie. Dodatkowo pacjent powinien dość rygorystycznie stosować się do zaleceń po zabiegu, czyli:
Zapraszamy. Skorzystaj z doświadczenia naszych specjalistów.